Zamiast okładki- kadr z filmu córki D. Terakowskiej o tej samej tematyce- "Ono"Małgorzaty Szumowskiej (nie widziałam go). Okładka jest, ale obrzydliwa, nikogo nie zachęci.
Autor:Dorota Terakowska
Wydawnictwo:Wydawnictwo Literackie
Rok wydania: 2003
(Małe ćwiczenie. Zamknij oczy i sprawdź, jakie dźwięki jesteś w stanie wychwycić. Słuchaj uważnie. Dużo tego, czyż nie? Zdawałeś/aś sobie z tego sprawę?
A teraz proponuję otworzyć oczy i wrócić do czytania :) )
Szelest kartki. Przełykanie herbaty. Śpiew ptaków. Ryk kosiarki. Szeptane sekrety. Bijące serce. Łupanie w kościach. Szum wiatru. Kliknięcia klawiatury.
Z każdej strony, w każdej chwili jesteśmy w stanie usłyszeć wiele dźwięków. Z niektórych nawet nie zdajemy sobie sprawy. Tak jesteśmy przyzwyczajeni do zmysłu słuchu, że nie doceniamy go, traktujemy jak oczywistość. Słuch przecież jest i był właściwie zawsze. Także w życiu płodowym.
Brzęk tłuczonego naczynia. Kłótnia w sąsiednim bloku. Szloch. Ryk silnika. Chichot plotkujących nastolatek. Brzęk pieniędzy. Zgrzytanie zębów.
Dziewiętnastoletnia Ewa pochodzi z niezbyt zamożnej, mieszkającej w małym miasteczku rodziny. Marzy o wyrwaniu się stamtąd, pragnie oderwać się od nudnej, nijakiej rzeczywistości. Na sylwestrowej dyskotece zostaje gwiazdą wieczoru. Myśli, że świat stoi przed nią otworem, gdyż budzi zainteresowanie trzech przystojnych młodzieńców z miasta. Sądzi, że wraz z drzwiami ich samochodu otwiera sobie drogę ku świetlanej przyszłości...
Nic bardziej mylnego.
Ewa zostaje zgwałcona. Zachodzi w ciążę. W jej życiu niespodziewanie pojawia się Ono- tajemnicza istota, której nie zna, nie rozumie i nie chce. Planuje aborcję, jednak bardzo porusza ją informacja, iż nawet najmniejsze ludzkie istnienie jest w stanie usłyszeć odgłosy. Zadziwia ją to, że Ono- niedostrzegalne i niewyczuwalne, prawie nieistniejące- słyszy i czuje. Nie jest po prostu rzeczą, której można się pozbyć. Choć takie maleńkie, Ono potrafi podejmować decyzje (ale nie ma wpływu na wszystko). Dzisiejszy świat jest pełen niebezpieczeństw i zła i niepokojących dźwięków. Czy Ono zechce się na nim pojawić? Czy Ewa zdecyduje się przemówić do Niego kojącym głosem?
„Kocha się coś, co się zna, a ja nie mam o tobie żadnego pojęcia, jesteś
dla mnie czymś obcym i przypadkowym. Nie umiem cię kochać i nawet nie
wiem, czy będę umiała.”
Szczery śmiech. Padający deszcz. Radosne szczekanie psa. Skrzypiące drzwi. Brzęk sztućców przy wspólnym posiłku.
"Ono" to jedna z tych historii, które naprawdę chwytają za serce. (I nie chcą puścić.) Niby to taka zwyczajna powieść o nijakim życiu, a jednak ma w sobie coś niezwykłego. Nawet najbardziej prozaiczne czynności opisywane w tej książce mają w sobie jakiś urok, każde zdanie jest jak małe światełko, które rozświetla człowiekowi drogę. Choć ma moc przybliżoną do zapałki, połączone z innymi może stworzyć wspaniały świetlisty drogowskaz. Bo choć w "Ono" pełno jest beznadziei i smutku, książka daje nadzieję, że to nie musi tak być, a kiedyś na pewno nastaną czasy, gdy będzie lepiej.
„Cień jest dowodem na to, że istnieje światło. Nie zawsze trzeba się bać cienia.”
Tego, że akcja w "Ono" nie mknie jak szalona, każdy się już chyba domyślił. Stanowi to jednak bardziej zaletę niż wadę tej książki; pozwala zatrzymać się i zastanowić nad jej sensem, odnaleźć mądrość ukrytą między kartkami. Bo ona tam jest. I czeka na uważnego czytelnika, który ją wydobędzie, który pozbiera pojedyncze zapałki do pudełka...
Mam nadzieję, że będziesz to również Ty. Że Ty także pozwolisz zaczarować się ciepłym dźwiękom płynącym z tej powieści, znajdującym odbicie także w rzeczywistości.
8/10