
Autor: Michael Grant
Seria: Gone. Zniknęli
Wydawnictwo: Jaguar
Rok wydania: 2010
Z pewnością zdarzyło Ci się kiedyś być głodnym. Kroki kierowały Cię do lodówki. Tylko światło? Nie szkodzi, można przecież iść do szafki z zapasami czy do sklepu.
A co, jeśli półki sklepowe też zieją pustkami? Jeśli wszystkie jadalne produkty zostały spożyte lub zepsuły się? Co jeśli głód ściska Ci żołądek i wiesz, że jeśli nie zdobędziesz pokarmu samodzielnie, nikt nie zaspokoi Twych potrzeb?
Życie w ETAPie staje się coraz trudniejsze. Zapasy jedzenia kończą się. Zaczyna się spór o władzę i nieustanna walka ciemności o kontrolę nad umysłami zdezorientowanej młodzieży. Głód i strach napędza dzieci do coraz gorszych czynów.
Podobnie jak pierwsza część serii "GONE", "Głód" cechuje się mnogością ciekawych zdarzeń. Tęsknota za rodzicami i postępujące mutacje to nie jedyne problemy. Oprócz wszechogarniającego Głodu, każdy z bohaterów musi mierzyć się z własnymi troskami i lękami. A jest czego się bać. Prócz ukrytych w ciemności stworzeń zagrożenie stanowią także ludzie. Rywalizacja między Perdido Beach a Coates staje się bardziej zażarta. Nie chodzi już tylko o władzę, a o życie.
Tak, fabuła drugiej części "GONE" nie zawiodła mnie. Bohaterowie również. Choć nie wszyscy dawali się lubić (Albert!), każdy wzbudzał moje zainteresowanie. Dzięki mnogości charakterów nie nudziłam się ani przez chwilę, ba! Nie mogłam się oderwać od tej książki. Każdy bohater wnosił do historii coś nowego, czynił ją wyjątkową i jeszcze bardziej interesującą. Z taką ilością ludzi naprawdę dużo się działo. Z ciekawością śledziłam dzieje wszystkich postaci, a drżałam o losy Dekki, Sama, Astrid (tak, polubiłam ją) i oczywiście Edilia. Denerwowało mnie jedynie Gaiaphage. Wiem, że jest ono koniecznym elementem, ale mnie wydawało się zbędne.
Pisząc tę recenzję, jestem po lekturze pięciu tomów serii. Moją ulubioną częścią pozostaje niezmiennie "Głód". To chyba o czymś świadczy. O czym? Że nawet jeśli "Niepokój" Ci się nie spodobał, warto sięgnąć po jego kontynuację, bo można się mile zaskoczyć!
Polecam więc tym, którzy jeszcze serii nie znają (ale proponuję zacząć od "Niepokoju") i tym, którzy utknęli na pierwszej części. Jej fanom chyba polecać nie muszę- wiem, że przeczytacie! :)
10/10
Szukam drugiej części, niestety cały czas jest wypożyczona. Ale chętnie po nią sięgnę. Pierwsza część zrobiła na mnie spore wrażenie. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńTeraz zabieram się za piąty tom ;)
OdpowiedzUsuńCzytam właśnie pierwszy tom i jestem bardzo pozytywnie zaskoczona:) Muszę koniecznie poszukać kolejnych tomów!
OdpowiedzUsuńHej, super że ci sie podobała :3 Ja zamierzam zacząć tę serię ale najpierw muszę skonczyc te rozpoczęte a jest ich dużo :c Jak tam wyzwanie? Uda ci się? Mi owszem, już przebiłem dziesiątkę <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Zaczynaj ją jak najprędzej, naprawdę warto! :)
UsuńUda się, na pewno- została mi jedna pozycja :) Ale mojego wakacyjnego rekordu (40) nie pobiję z pewnością :(
Gratuluję :)
Nie czytałam jeszcze jedynki, a mam u siebie - na pewno się za tę serię wezmę! ;D
OdpowiedzUsuńZ całego GONE została mi już do przeczytania tylko Faza szósta, a całość traktuję jako jedne z moich ulubionych serii. Ciekawa recenzja, gdybym jeszcze była przed - przeczytałabym bez wahania :)
OdpowiedzUsuńMam tak samo :)
UsuńO, dziękuję, cieszę się, że bym kogoś przekonała :)
Czeka na mnie pierwsza część tej serii, jestem bardzo ciekawa;)
OdpowiedzUsuńAle wysoka ocena! :) Nie mam chyba wyboru i po serię muszę sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńPierwszy tom mnie zachwycił, na drugi poluję :D
OdpowiedzUsuń