wtorek, 28 sierpnia 2012

Karty na stół!

Karty na stół - Agatha Christie





Autor: Agatha Christie
Wydawnictwo Dolnośląskie
Rok wydania: 2001





Zdarza Wam się grać w karty? Mi rzadko, właściwie tylko na wycieczkach. Nie znam zasad zbyt wielu gier, preferuję wojnę, makao albo najlepiej Uno. Mnie hazard nie interesuje, ale wiadomo, są osoby, które namiętnie grają na przykład w brydża. A blefują świetnie nie tylko w kartach. I nie tylko podczas gry zachowują zimną krew. 

 Właśnie takie osoby spotyka znany wszystkim Herkules Poirot na pewnym przyjęciu. Detektyw zostaje na nie zaproszony przez pana Shaitanę, oryginalnego jegomościa o ciekawych zainteresowaniach. Gospodarz posiada kilka interesujących zbiorów. Tabakierki, orientalne drobiazgi oraz... mordercy, którym nigdy nie dowiedziono zbrodni. Kolacja z żywymi ozdobami kolekcji kończy się nową zagadką dla detektywa...

 Choć w twórczość pani Christie zagłębiam się z przyjemnością już od jakiegoś czasu, z galerią morderców spotkałam się po raz pierwszy. Był to wyjątkowo udany, dodający tej pozycji świeżości pomysł. Bo poza tym, było jak zwykle; mnóstwo ciekawych postaci, intryg i interesujących zwrotów akcji, nie pozwalających domyślić się zakończenia oraz sprawcy(ale byłam blisko!). Irytujący Poirot. Dawka psychologicznych rozważań. Dobrze zbudowane napięcie. Świetny klimat. Naprawdę dobra powieść, którą świetnie czyta się w każdej sytuacji. (No, może oprócz chwili przed kolacją z nieznajomymi ;)) 

Nie wiem, co mogłabym jeszcze napisać o tej pozycji, więc po prostu ją polecę. Komu? Osobom, które jeszcze nie znają twórczości pani Agathy (bo kto już ją zna, sięgnie pewnie i bez mojego polecenia). Warto rozpocząć przygodę z jej książkami od wyciągnięcia "Kart na stół". 

6 komentarzy:

  1. Wstyd się przyznać, ale nie czytałam jeszcze żadnej książki Agathy Christie. Muszę to zmienić. Może sięgnę właśnie po "Karty na stół"? Kto wie... :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tej autorki próbowałam przeczytać "Noc w bibliotece", ale nie podobała mi się i odłożyłam ją po kilkudziesięciu stronach. Może kiedyś dam szansę jakiejś innej książce Christie...;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Nocy w bibliotece" akurat nie czytałam, ale niektóre powieści pani Christie trochę wolno się rozkręcają. Warto dać im drugą szansę :)

      Usuń
  3. Jakoś nigdy nie mogłem przekonać się do kryminałów, mimo, że słyszałem, iż są świetne - szczególnie pani Agathy. Może czas wreszcie się zabrać za tę część świata literatury? :p U mnie nowa recenzja.

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam Agathę!!! I tę pozycję widocznie muszę przeczytać! ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Za Christie za bardzo nie przepadam, więc po książkę raczej nie sięgnę mimo pozytywnej recenzji ;)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli chcesz, zostaw po sobie ślad, a ja z chęcią na niego odpowiem.