wtorek, 15 stycznia 2013

"Czerwień rubinu", czyli pora rozpocząć podróże w czasie


Czerwień Rubinu - Kerstin Gier








Autor: Kerstin Gier
Wydawnictwo: Egmont
Rok wydania: 2011
Seria: Trylogia Czasu





Podróże w czasie- chyba każdy kiedyś o nich marzył. Powrócić do przeszłości- naprawić błędy czy przeżyć ponownie piękne chwile lub może pomóc przodkom dzięki współczesnej wiedzy i technologii... Albo przenieść się w przyszłość i sprawdzić, jak będzie wyglądać nasze życie za jakiś czas... Kto nigdy tego nie pragnął?

 Otóż znajdzie się taka osoba.  Szesnastoletnia Gwendolyn niespodziewanie odkrywa, że jest posiadaczką genu podróży w czasie, przypisywanego wcześniej jej kuzynce Charlotte.  Ujawnienie tego faktu niesie za sobą spore konsekwencje. Gwen zostaje przyjęta w szeregi bractwa podróżników jako dwunasty, ostatni element- Rubin obdarzony tajemniczą magią kruka. Wraz z numerem jedenastym- niesamowicie przystojnym Gideonem otrzymuje misję do wypełnienia. Skacze w czasie, co chwila przenosząc się w odległą, niebezpieczną przeszłość...

„Co było gorsze? Zwariować czy naprawdę podróżować w czasie? Chyba to drugie, pomyślałam. Na to pierwsze pewnie można brać jakieś tabletki.”

 O tej serii słyszeli chyba już wszyscy. Entuzjastyczne głosy wychwalały trylogię pani Gier bez końca.  Przeczytawszy tyle pozytywnych opinii na temat "Czerwieni rubinu", postanowiłam osobiście przekonać się, czy naprawdę jest tak fenomenalna. Jakie były moje wrażenia?

„Okej. To ja sobie teraz zemdleję.”

 O ile Gwendolyn mdlała z nadmiaru emocji, mnie daleko było do takich uniesień. Wiele się spodziewałam po tej książce i muszę niestety przyznać, że trochę mnie rozczarowała. Co prawda pomysł na fabułę genialny- podróże w czasie to coś świeżego i ciekawego, wcześniej raczej nie spotkałam się z czymś takim.  Szczegóły też interesujące- bractwo, chronograf, rodzina Montrose sprawiały bardzo intrygujące wrażenie, aż chciało się o tym dowiedzieć jak najwięcej. Narracja równie świetna, pełna humoru.  Niektóre postaci  dobrze wykreowane, z  dobrze zarysowanym charakterem. Niestety jakoś nie było okazji, by lepiej poznać najciekawsze postaci czy odkryć niedające spokoju tajemnice. Czego zabrakło? Stron. Akcji. Przyjemnego dreszczyku podczas przeżywania misji w przeszłości. Grozy niebezpiecznych sytuacji. Radości z szczęśliwego powrotu (miałam wrażenie, iż misje trwają za krótko, mogli tam siedzieć dłużej!). Nie odczuwałam też przyjemnej złudnej świadomości, że jestem uczestnikiem przygody- udało mi się zostać jedynie obserwatorem.
Również wątek miłosny jakoś mnie nie zachwycił. Poświęcono mu trochę zbyt mało miejsca, by był wiarygodny. Jakoś nie chciało mi się wierzyć w tak nagłe zmiany uczuć. Główni bohaterowie niespecjalnie przypadli mi do gustu. Gwen wydawała mi się nieco zbyt płytka, a Gideon arogancki i irytujący. Ich miłość charakteryzowała się łącząca ich cechą- schematycznością.

Pomimo sporej ilości niedociągnięć, jakie dostrzegam w "Czerwieni rubinu", mam ochotę sięgnąć po "Błękit szafiru", ponieważ mam wrażenie, że większość wad zatarłaby się przy większej ilości kartek. Są to przecież tylko drobne mankamenty, które nie zmieniają faktu, iż książkę czytałam z wielką przyjemnością i prędkością światła. Bo "Czerwień rubinu" to naprawdę ciekawa pozycja, od której trudno się oderwać. Warto się z nią zapoznać, chociażby po to, by skonfrontować własne wrażenia z opinią innych oraz poznać sposoby podróży w czasie. ;)
7/10

13 komentarzy:

  1. Mam za sobą dwie pierwsze części i jestem zachwycona tą powieścią. Pani Gier stworzyła cudowne dzieło, które niesamowicie wciąga czytelnika. :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja bardzo jestem ciekawa drugiej części, mam nadzieję, że mnie również zachwyci :)
      Również pozdrawiam :D

      Usuń
  2. Nie czytałam tej serii i jakoś mnie do niej nie ciągnie - to chyba nie koniecznie dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doskonale to rozumiem, ale może jednak znajdziesz kiedyś chęci.. :)

      Usuń
  3. Uwielbiam tę serię! Moim zdaniem kolejne tomy są jeszcze lepsze, więc masz przed sobą świetne lektury;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że tak sądzisz, bo zamierzam w nie zainwestować :D

      Usuń
  4. Kocham tę serię!

    Wyróżniłam Cię w zabawie Versatile Blogger :)
    Więcej u mnie ^^ http://createdeternity.blogspot.com/2013/01/liebster-blog-versatile-blogger.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, bardzo mi miło, dziękuję! :* Postaram się opublikować o tym posta, gdy znajdę chwilę :)

      Usuń
  5. Bardzo lubię tę serię, ale chyba najlepszy jest tom 3 :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam więc nadzieję do niego dotrwać, by się o tym przekonać :)

      Usuń
  6. Jestem świeżo po lekturze tej książki i ja również dostrzegłam w niej wiele niedociągnięć. Jednak mimo wszystko niesamowicie mnie ciągnie do zapoznania się z kolejnym tomem :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam Trylogię Czasu ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Jeśli chcesz, zostaw po sobie ślad, a ja z chęcią na niego odpowiem.